Człowiek Oko

Dziennik Małego Kosmity, napisany zarówno w formie prozy, jak i wierszem, powstał w latach 1978-9. Książka składa się z 365 stron, obejmujących ostatnie dni mojego dwuletniego pobytu w Warszawie, podróż z 50 obrazami do Berlina Zachodniego, wizytę w Amsterdamie. Przez następne 11 miesięcy akcja dzieje się w Berlinie Zachodnim, gdzie pojawiają się setki osób: przyjaciele, kochanki, urzędnicy, klienci, pracodawcy i ulicznicy.

Książka zawiera moje spostrzeżenia i przemyślenia na temat życia i świata, widziane oczami niezwykłego obserwatora z kosmosu - jestem bowiem kosmiczną Sondą, mimo że jestem z krwi i kości jak wszyscy. Otrzymałem list od Przyjaciela, który mówi mi, że w chwili mej śmierci wszystko, co przeżyłem - walki o przetrwanie, pasje twórcze, świadome i nieświadome działania - zostanie wycofane do nieznanej cywilizacji kosmicznej w niewiadomym celu. Nie wiem, jak Oni sobie poradzą z terabajtami mego serca, ale techniczne aspekty są drugorzędne. Tu przecież chodzi o moje życie, jedno jedyne.

Jestem Przekazem, więc chcę poznać jego treść, czyli siebie samego. W tym celu piszę dziennik, list do Przyjaciela, przez rok. Zdarzenia, miłości i wszelkie inne uczucia; nieustanna praca o charakterze wyzwalającym, malowanie i pisanie; śmierć, która czuwa i los, który się przejawia - wszystko to znajduje się w tej książce. Dzięki temu dzieło staje się swoistym lustrem odbijającym wspólne dylematy, emocje i wybory, przed którymi stajemy jako ludzie. W efekcie, Dziennik Małego Kosmity, mimo upływu lat, nie traci na aktualności i może inspirować czytelników, dając im możliwość odkrywania własnych prawd i wartości w zmaganiach z życiem codziennym. Dziś niewątpliwie książka nosiłaby miano Bloga, ale wówczas blogi jeszcze nie istniały.


okładka książki Człowiek Oko, blog 1978 - 79 by Wiesław Sadurski